Seminarium (w wersji Teleexpress) i materiały do pobrania (.pdf)
Zapraszamy na seminarium „TRZY ŚWIATY: PODRÓŻ MIĘDZYDYSCYPLINARNA” (edukacja, technologie, niepełnosprawność w kontekście muzeum i projektowania), które stanowi podsumowanie programu „Ścieżki 3Dostępu. Ścieżki edukacyjne: między technologią, teatrem, filmem a muzeum”.
Termin: 29 listopada 2014 roku
Miejsce: Wydział Architektury Politechniki Białostockiej, ul. Sosnowskiego 11, Białystok
Organizatorzy: Muzeum Wojska w Białymstoku, Wydział Architektury Politechniki Białostockiej
Pobierz formularz zgłoszeniowy: s3d_formularz_zgłoszeniowy
Zobacz program: program
S3D… To działa! (Przekonajcie się w trakcie seminarium „Trzy światy: podróż międzydyscyplinarna”)
Jak zobaczyć to, co niewidzialne? Jak dotknąć to, co niedotykalne? W jaki sposób opowiedzieć historię tym, którzy jej nie słyszą? Jak sprawić, by wizyta w muzeum była atrakcyjną wyprawą w świat historii i wyobraźni, dla każdego odbiorcy? Przez ostatnie kilka miesięcy próbowaliśmy znaleźć odpowiedzi na podobne pytania w ramach projektu „Ścieżki 3Dostępu”.
Naszymi doświadczeniami chcemy się podzielić z uczestnikami SEMINARIUM „TRZY ŚWIATY: PODRÓŻ MIĘDZYDYSCYPLINARNA” (EDUKACJA, TECHNOLOGIE, NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆ W KONTEKŚCIE MUZEUM I PROJEKTOWANIA), które stanowi podsumowanie programu. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych, edukatorów i animatorów kultury, projektantów i designerów, na spotkanie 29 LISTOPADA W BIAŁYMSTOKU. Pokażemy nasze osiągnięcia, podzielimy się wątpliwościami, spróbujemy zainicjować dyskusję o tym, jak jeszcze lepiej można wykorzystać potencjał programów interdyscyplinarnych w budowaniu dostępu do kultury.
Seminarium łączy część praktyczną – warsztaty, prezentujące efekty wypracowane przez zespoły programu „Ścieżki 3Dostępu” oraz panele dyskusyjne: prezentacje ekspertów oraz rozmowę wokół trzech głównych tematów spotkania: edukacji kulturalnej, nowych technologii i dostępności. A gości mamy znakomitych, reprezentujących wszystkie dziedziny programu „S3D”. Będą z nami: MONIKA BANIA (Teatr Dramatyczny im. A. Węgierki, Białystok), ELWIRA MAŁYSZKO (Białystok), AGATA PIETRZYK SŁAWIŃSKA (Ośrodek Edukacji Muzealnej Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie), ZUZANNA STAŃSKA (Moiseum, Warszawa), dr hab. ALEKSANDER ASANOWICZ (Wydział Architektury BP, Białystok), dr ADAM JAKIMOWICZ (Wydział Architektury BP, Białystok), ŁUKASZ KOWALSKI (Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, Lublin), TOMASZ MATYS (Atelier Klimowicz, Białystok), ROBERT WIĘCKOWSKI (Fundacja Kultury Bez Barier, Warszawa), ANNA ZDZIEBORSKA (Narodowa Galeria Sztuki „Zachęta”, Warszawa), PAULINA CELIŃSKA (Narodowa Galeria Sztuki „Zachęta”, Warszawa), MARZENA WILCZKO (Muzeum Wojska, Białystok), JOANNA ZEMBROWSKA-WOJNO (Stowarzyszenie Pomocy Niesłyszącym MIG-iem, Białystok).
Szczegółowy program seminarium: program
Formularz zgłoszeniowy: s3d_formularz_zgłoszeniowy
Miasto moje a w nim…
Planując spacer z Panem Prezydentem po dawnym Białymstoku pamiętamy o zasadzie: miasto to miejsca, które można zobaczyć i ludzie, których trzeba spotkać. Punkty na mapie wybraliśmy już dawno – dworzec kolejowy, Rynek Kościuszki i Hotel Ritz. Dzisiaj pomyśleliśmy o mieszkańcach!
Ryszard Kaczorowski: „Na Mazowieckiej stały cztery domy drewniane, można powiedzieć, że [wyglądały] jak ‘drewniane kamienice’ (…). Usytuowane frontem do ulicy Mazowieckiej, z boku biegła wtedy ulica Argentyńska, potem przemianowana na Bułgarską (…) W każdym domu było kilka mieszkań, a w nich właściwie cały przekrój Białegostoku. Mieliśmy kilka rodzin żydowskich, były dwie rodziny niemieckie, oczywiście Polaków było najwięcej (…) Był nawet Rosjanin (…), który miał kiedyś zamiar być prawosławnym duchownym (…) Nie przypominam sobie, aby tam były jakieś poważniejsze nieporozumienia. A już w stosunku do tych moich kolegów, rówieśników… Myśmy się bawili wspólnie, bez żadnego rozróżniania kto jest kim. Wszyscy wiedzieli, że prawosławni mają święta w innym czasie, żydzi jeszcze w innym, my jeszcze inaczej. My w tym wyrośliśmy, to była rzecz normalna.”
Zdjęcia: Anna Danilewicz, Marcin Koziński
Dziękujemy Teatrowi Dramatycznemu w Białymstoku za użyczenie kostiumów. Skany 3D (przez dzień cały) wykonywali niezastąpieni Bartek Śliwecki i Małgorzata Budlewska. Fragment wypowiedzi Pana Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego pochodzi z filmu dokumentalnego „Mój Białystok” (reż. Tomasz Wiśniewski, TV Białystok, 2009 rok).
Trzeci wymiar Białegostoku
„Trzeci wymiar Białegostoku” to tytuł ostatniej ścieżki realizowanej w ramach naszego projektu. Jej celem jest wprowadzenie nowej jakości do działań edukacyjnych, wyjście poza przestrzeń muzeum i umożliwienie skorzystania z niej każdemu uczestnikowi w dowolnym czasie. Ścieżka opierać się będzie na wizualizacjach 3D dostępnych za pośrednictwem Internetu. Przedstawiać one będą postaci jednego bohatera – Ryszarda Kaczorowskiego (białostoczanina, Sybiraka, żołnierza 2 Korpusu Polskiego, ostatniego Prezydent RP na Uchodźstwie) ujętego w dwóch perspektywach czasowych: jako chłopca i starszego mężczyznę. Będzie on „przewodnikiem”, który wprowadzi uczestników w świat dziś już nieistniejący w przestrzeni miasta. Otwarcie strony internetowej zaplanowane zostało na listopad/grudzień 2014 roku. Projekt powstaje we współpracy z Wydziałem Architektury Politechniki Białostockiej.
Zdjęcie: Małgorzata Budlewska
Jednym z uczestników naszych ostatnich zajęć dla osób niedosłyszących i niesłyszących był Pan Władysław ze Stowarzyszenia Pomocy Niesłyszącym Mig-iem. W dość krótkim czasie zorientowaliśmy się wszyscy, że łączy go uderzające podobieństwo fizyczne z Ryszardem Kaczorowskim! Trudno nam było oprzeć się pokusie, by tego nie wykorzystać. Pan Władysław pomógł nam dzisiaj w przygotowaniu modelu sylwetki Pana Prezydenta.
Zdjęcia: Małgorzata Budlewska
Ale wcale nie było to dziś nasze ostatnie spotkanie. Na popołudniową sesję zaprosiliśmy bowiem Marcina, który fantastycznie odegrał rolę młodego Pana Ryszarda Kaczorowskiego. Był cierpliwy, wyrozumiały dla „złośliwych rzeczy martwych” (skaner) i pobił swój życiowy rekord stania w bezruchu!
Zdjęcie: Małgorzata Budlewska
Za dzisiejszą pomoc dziękujemy serdecznie Joannie Zembrowskiej-Wojno (tłumaczce języka migowego), Komendantowi Chorągwi Białostockiej ZHP hm. Andrzejowi Bajkowskiemu i realizatorom nagrań Małgorzacie Budlewskiej i Bartkowi Śliweckiemu (SKN Cave)
Poruszenie w Muzeum
A teraz wyobraźcie sobie, że te manekiny i eksponaty ożywają! – mówi Pani Teresa do Dzieciaków. A one oczyma wyobraźni już widzą; maszerujących żołnierzy, przedmioty wpadające do plecaka, sztywne manekiny, które machają do nich ręką. Wyobraźnia świetna rzecz, ale gdy dodamy do niej jeszcze aparat fotograficzny i odrobinę cierpliwości, to wyobrażone sceny mogą stać się rzeczywistością. Tak się dzieje na warsztatach „Rzeczy słowo”, kolejnej ścieżce edukacyjnej tworzonej w ramach programu „Ścieżki 3Dostępu”.
W trakcie spotkania nasi mali Goście poznali oczywiście fragment muzealnej ekspozycji. Najważniejsze jednak było to, że mogli wykonać samodzielnie filmik, opowiadający o tej wizycie. I to nie byle jaki, bo animację w trudnej technice „poklatkowej” (time laps). W sumie wykonali kilkaset zdjęć, z czego powstało łącznie… kilkanaście sekund gotowych animacji. Czyżby w Białymstoku rosła konkurencja dla Tomka Bagińskiego?
Producentkami filmu były: Teresa Przepieść-Misarko, Barbara Bielwiec i Urszula Dunaj. Ekspertka – Elwira Małyszko.
Już niebawem informacja o kolejnych zajęciach.
Zdjęcie: Elwira Małyszko
Więcej, więcej, więcej!
W ubiegłym tygodniu odwiedziły nas osoby z niepełnosprawnością wzroku, a dziś niesłyszący – żeby przetestować pierwszą upublicznioną ścieżkę dostępu „Rzeczy ruch”. Było dużo zabawy i ogromna satysfakcja!
Na spotkanie stawiła się liczna reprezentacja Stowarzyszenia Pomocy Niesłyszącym Mig-iem. Tym razem nie obeszło się bez pomocy tłumaczki (ogromne podziękowania dla Joanny Zembrowskiej-Wojno). Jednak szybko okazało się, że jest tyle sposobów pozawerbalnej komunikacji, że uczestnicy i prowadząca nie mieli większych problemów z dogadaniem się. Punkt wyjścia był podobny jak poprzednio: kopie 3D eksponatów, poznawanie wybranego fragmentu wystawy, rozmowa o 2 Korpusie… Ale metody już trochę inne: indywidualne zwiedzanie, opowiadanie o sobie z perspektywy wybranego eksponatu, tworzenie teatralnych ilustracji do poznanej historii. Teatr cieni sprawdził się znakomicie! Bo, jak przypominała nam Pani Joanna, im więcej obrazów, tym lepiej: Wykorzystujcie jak najwięcej zdjęć, grafik, obrazów, obrazów i jeszcze raz obrazów. Kasia: Zwolnijcie trochę, bo jak oglądamy eksponaty to nie możemy jednocześnie patrzeć na tłumaczkę. Czyli najpierw oglądamy, potem opowiadamy/słuchamy. Ogólna ocena była pozytywna. Uczestnicy pokazali nam, które elementy zajęć są dla nich najciekawsze, w jaki sposób możemy udoskonalić przygotowane narzędzia. Obiecali, że ponownie nas odwiedzą.
Co dalej?
Seria zajęć testowych pozwoliła nam podsumować pierwszy etap, kiedy to my sami uczyliśmy się, w jaki sposób możemy przygotować warsztaty, by były naprawdę atrakcyjne dla osób, które nie widzą lub nie słyszą. Korekty zostały naniesione, czekamy więc na wszystkich chętnych, którzy chcą wypróbować nasze nowe programy. Udział w zajęciach jest bezpłatny, konieczna jest tylko wcześniejsza rejestracja (tel: 85 741 64 49, e-mail: edukacja@mwb.com.pl).
Zdjęcia: Szczepan Skibicki
Nie ma przeszkód.
W jaki sposób pokazać osobom niewidomym i niedowidzącym muzealną ekspozycję? Wciąż się uczymy. Ale dzięki pomocy Krystyny, Ali i Roberta – uczestników dzisiejszych warsztatów „Rzeczy ruch” – mamy coraz więcej pomysłów, mniej obaw, a błędy staramy się eliminować na bieżąco. Bo: Nie twórzcie dla nas specjalnych warunków, chcemy być częścią typowego dnia muzeum. Chcemy słyszeć gwar, rozmowy innych zwiedzających – to nam zupełnie nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie (Robert). Na początek pozwólcie nam „ogarnąć” przestrzeń, przejść wokół całej wystawy, nawet w części nie poświęconej tematowi spotkania. Byśmy potem wiedzieli (czuli) gdzie jesteśmy. Że siedzimy na środku sali ekspozycyjnej, a nie w jakimś małym pomieszczeniu. (Ala) Kapitalne są te przedmioty, których możemy dotknąć! (Krystyna) Wiecie, że nie ma czegoś takiego jak język Braille’a? Jest alfabet. Teraz będziecie „mogli” zagiąć największych purystów językowych! (Robert) Dźwięki, dźwięki, więcej dźwięków! Wykorzystajcie nagrany fragment relacji uczestnika walk pod Monte Cassino, bitewną wrzawę… Mnie na przykład ogromnie ciekawi jak brzmiał taki karabin! (Ala) Nie ma żadnego problemu, spokojnie możesz powiedzieć do osoby niewidomej: „Cześć, widzimy się w czwartek” (Krystyna).
W organizacji warsztatów pomógł nam Polski Związek Niewidomych. Oddział Podlaski. Dziękujemy!
Zdjęcia: Szczepan Skibicki
Uwaga! Cisza na planie! Akcja!
Animacja komputerowa, zdjęcia filmowe, fotografia, montaż, postprodukcja, udźwiękowienie… Chyba wiemy już prawie wszystko! A w każdym razie tyle, by pod czujnym okiem Elwiry Małyszko przygotować scenariusze zajęć muzealnych. Możliwie otwarte, pozostawiające miejsce na pomysły własne, improwizację i wrażliwość ich uczestników. Krótkie wprowadzenie, połączone ze zwiedzeniem fragmentu ekspozycji poświęconemu deportacjom na Sybir i żołnierzom Armii Andersa, ma stanowić punkt wyjścia dla własnych opowieści. Przyszli filmowcy spotkają na wystawie swoich bohaterów – oryginalne obiekty muzealne, stanowiące element uzbrojenia, umundurowania lub przedmioty osobiste żołnierzy 2 Korpusu. Kopie przedmiotów (wydruki 3D przygotowane przez studentów Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej) będą mogli w trakcie zajęć animować do woli. I ostatecznego efektu!
Fotografie: Szczepan Skibicki
Ręce do góry!
Pamiętacie naszą nieudolną wprawkę z miganiem? No to możemy się pochwalić, że już wiemy, jak prawidłowo sformułować zaproszenie do Muzeum w języku migowym. A raczej, jak prawidłowo je zamigać. Nauczyła nas tego Paulina Gul z warszawskiej Fundacji Kultury bez Barier, podczas piątkowego warsztatu. Razem z Robertem Więckowskim poprowadzili zajęcia przybliżające różne zagadnienia związane z obecnością osób niesłyszących i niewidomych w Muzeum.
Zdjęcie: Paulina Gul
Najważniejsze były zajęcia praktyczne. Na pierwszy ogień poszło miganie i komunikacja z osobami, które nie słyszą. Poznawaliśmy podstawowe znaki i wyrażenia, zasady migania, nauczyliśmy się nawet przedstawiać! Przy okazji odkryliśmy prawdziwe talenty wśród nas – Jakub i Adam, studenci anglistyki odbywający właśnie praktyki w Muzeum, migiem zapamiętywali wszystkie nowe znaki! Kolejny etap to mowa ciała i czytanie z ust. Spektakularnych sukcesów w tych dziedzinach nie odnieśliśmy, ale sporo zrozumieliśmy z tego, jak się komunikować z osobami niesłyszącymi wykorzystując właśnie gestykulację czy ruch warg. Paulina pokazała nam też, które elementy naszych wystaw mogą się podobać (być użyteczne) osobom niesłyszącym, a które wymagają dodatkowego objaśnienia lub zmodyfikowania, jeśli chcemy by również goście z dysfunkcją słuchu czuli się u nas dobrze.
Zdjęcie: Paulina Gul
Z kolei Robert Więckowski wprowadził nas w świat osób niewidzących. Niezwykle przydatne okazało się… zamknięcie oczu. Na wszelki wypadek założyliśmy jeszcze specjalne zasłonki i wówczas próbowaliśmy czytać, orientować się w przestrzeni, poruszać z białą laską, poznawać przedmioty tylko dotykiem. Labirynt, który Paulina i Robert przygotowali dla nas w Sali Rycerskiej, okazał się nie lada wyzwaniem. Przestrzeń, którą znamy na pamięć, musieliśmy przejść z zasłoniętymi oczami, korzystając z białej laski: wymijając przeszkody i samodzielnie starając się znaleźć drogę od drzwi do drzwi. Było bardzo wesoło, ale przede wszystkim mogliśmy przez moment doświadczyć tego, jak nasza przestrzeń odbierana może być przez osoby niewidzące. Niezwykle pouczające!
Robert i Paulina zostaną z nami na kolejnych etapach, gdy przystąpimy do pracy nad scenariuszem zajęć, który pozwoli osobom niesłyszącym i niewidzącym poznawać Muzeum w ciekawy sposób. Pierwszych gości spodziewamy się już w sierpniu.
Zdjęcie: Paulina Gul
DOSTĘPni
Nie jesteśmy pewni, czy ktokolwiek rozumie, co migamy na filmie. Bo póki co korzystamy z internetowego samouczka języka migowego, by zaprosić osoby niesłyszące do Muzeum. Od jutra będziemy jednak wiedzieć znacznie więcej, bo spotykamy się na kolejnym warsztacie, żeby rozmawiać o tym, jak muzealne dobra udostępniać osobom z niepełnosprawnościami. Chcemy wiedzieć, w jaki sposób tworzyć scenariusze warsztatów, by z przyjemnością korzystały z nich osoby niesłyszące i niewidzące, jak możemy zapewnić szeroki dostęp do zbiorów tym, którzy ich nie mogą zobaczyć i jak opowiadać historie tym, którzy nie słyszą. Dla nas to ogromne wyzwanie, ale mamy świetnych przewodników: Paulinę Gul oraz Roberta Więckowskiego z Fundacji Kultury bez Barier. Ekipa fundacji udostępnia od lat nie tylko muzea, ale też teatr i film osobom, które nie mogą doświadczać ich wszystkimi zmysłami.
Zdjęcie: https://www.facebook.com/FundacjaKulturyBezBarier
Robert Więckowski – dziennikarz, redaktor, literaturoznawca, doktorant Interdyscyplinarnych Studiów Doktoranckich na wydziale kulturoznawstwa Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, badacz historii i tradycji żydowskiej oraz przekładu intersemiotycznego (audio deskrypcja), współtwórca „Zasad tworzenia audio deskrypcji”, trener w zakresie udostępniania tekstów kultury osobom z niepełnosprawnością wzroku, popularyzator i konsultant audio deskrypcji, wybrany do zespołu sterującego Społecznej Rady Kultury przy Prezydent m. st. Warszawy.
Zdjęcie: https://www.facebook.com/FundacjaKulturyBezBarier
Paulina Gul – osoba słabosłysząca, studentka informatyki, prowadząca warsztaty i szkolenia dla instytucji kultury z zakresu obsługi osób z niepełnosprawnością słuchu, biegła znajomość Polskiego Języka Migowego, konsultantka rozdziału o potrzebach osób z niepełnosprawnością słuchu w publikacji „ABC Gość niepełnosprawny w muzeum”, konsultantka dostępności instytucji administracji i kultury dla osób niesłyszących w Ostrowii Mazowieckiej w ramach projektu „Kultura Włączania”.
Trzeci wymiar zdobyty
Zeskanowaliśmy Wolontariusza, porównaliśmy oryginalne eksponaty z ich kopiami 3D, przenieśliśmy się na chwilę do cyfrowej rzeczywistości trójwymiarowej, a wszystko w trakcie kolejnego warsztatu z serii „Ścieżki 3Dostępu”. Jednak najważniejsza była burza mózgów, z udziałem muzealników, wolontariuszy, praktykantów oraz pracowników naukowych Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej i studentów. Przez dwa dni krok po kroku zastanawialiśmy, jak najlepiej wykorzystywać nowoczesne technologie, by opowiadać o przeszłości. Przewodnicy na tym etapie – Zuzanna Stańska z Moiseum oraz Piotr Idziak z Małopolskiego Instytutu Kultury – przeprowadzili nas krok po kroku przez cały proces: od przeglądu nowinek techno-muzealnych, przez analizę naszych pomysłów, „portret pamięciowy” potencjalnego odbiorcy, budowanie historii i ich odniesień do naszego świata, aż po konkretne zastosowania w edukacji czy wystawiennictwie. Nie chcemy bowiem stworzyć kolejnych gadżetów, ale zbudować narzędzia, które użytkownikom pozwolą czerpać frajdę ze spotkania z muzeum i historiami, które opowiada.
Zdjęcie: Mirosław Myszkiewicz, MWB
Muzeum 2.0
Nie tracimy czasu i przygotowujemy kolejną serię pytań! Co to znaczy „nowoczesne” muzeum? Jakie znaczenie ma digitalizacja zasobów muzealnych i udostępnianie ich w internecie? Na czym polega komunikacja i interakcja ze zwiedzającymi? Dlaczego warto myśleć o aplikacjach mobilnych w kontekście instytucji kultury? Czy nowe technologie mogą być inspiracją do działań edukacyjnych? Jak podjąć walkę z czasem, skoro to co dziś wydaje się ekscytującą nowinką, jutro okaże się gadżetem w stylu bardzo retro…
Zdjęcie: Kamila Szuba (Wizualny Eksperyment Muzealny)
Odpowiedzi na wszystkie pytania postaramy się znaleźć w trakcie warsztatów „Technomuzeum”, które odbędą się w dniach 1 i 2 lipca. Naszymi ekspertami w dziedzinie nowych technologii będą Zuzanna Stańska i Piotr Idziak.
Zuzanna Stańska – historyk sztuki, założycielka firmy Moiseum zajmującej się tworzeniem rozwiązań związanych z nowymi technologiami w muzeach i instytucjach kultury. Tworzy edukacyjne aplikacje mobilne popularne na całym świecie, z których najsłynniejszą jest DailyArt. Organizatorka ogólnopolskiej akcji społecznej Dzień Wolnej Sztuki oraz warszawskich spotkań muzealników Metamuzeum. Prezes Stowarzyszenia Klub Przyjaciół Muzeum Narodowego w Warszawie. Autorka bloga poświęconego technologiom w muzeach technoatmuseo.com, regularnie pisze także m.in. w serwisie muzealnictwo.com.
Piotr Idziak – absolwent etnologii i antropologii kultury UJ w Krakowie. Od 2007 roku pracuje w Małopolskim Instytucie Kultury. Członek zespołu MIK Dynamika Ekspozycji, w ramach którego współtworzy wystawy muzealne i plenerowe, ścieżki dziedzictwa oraz gry planszowe i terenowe. Współautor i trener metody interpretacji dziedzictwa opisanej w publikacji „Lokalne muzeum w globalnym świcie” (Małopolski Instytut Kultury, Kraków, 2013). W ramach warsztatów i konsultacji dla muzeów poszukuje różnorodnych form nadawania dziedzictwu nowych znaczeń wobec wyzwań współczesności. Moderator zespołowego procesu twórczego, aktor Teatru Figur Kraków. Interesuje się kuglarstwem i teatrem cieni.
Zdjęcie: http://teatrfigur.blogspot.com/
Se-ma-…
„Ruch i bezruch”, czyli kolejne spotkanie warsztatowe. Tym razem świat animacji poklatkowej i możliwości wykorzystania jej w edukacji muzealnej pokaże nam Elwira Małyszko. Lepiej mieć gotowy scenariusz, czy trzymać się trudnej sztuki improwizacji? Jak własnoręcznie wykonać scenografię i bohaterów? W jaki sposób zanimować opowieść? Kiedy sięgnąć po plastelinę, a kiedy po wycinankę, rysunek czy lalkę? Jak wykorzystać oryginalne eksponaty (mapy, fotografie, rzeczy osobiste żołnierzy biorących udział w walkach o Monte Cassino) i wydruki 3D przygotowane przez studentów Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej? I wreszcie co oznacza trudne słowo „piksilacja”? (Hej!, ale nie sprawdzamy w Wikipedii!)
Elwira Małyszko – absolwentka kierunku historia UwB w Białymstoku, „Akademii Filmu!” Warszawskiej Szkoły Filmowej; obecnie studentka na kierunku Etiuda filmowa i animacja na UMCS w Lublinie. Laureatka Przystanku Młodzi Gazety Wyborczej w Białymstoku, nauczyciel, początkujący animator kultury. Autorka projektów edukacyjno-artystycznych m. in. „Zachodzący Białystok”, „„Za siedmioma górami”, „Doświadczyć Historii”.
Kamera! Akcja!
Skoro wiemy już trochę o teatrze… czas na kino! Kolejne spotkanie warsztatowe „Ruch i bezruch” poświęcone będzie animacji poklatkowej w praktyce edukacyjnej muzeum. Jak ilość zdjęć wpływa na ruch i płynność? Po co nam tyle kilogramów plasteliny? Jak szybko zbudować postać, pamiętając nie tylko o wyglądzie zewnętrznym, ale też jej charakterze? W jaki sposób zapewnić użytym eksponatom role główne, a nie tylko epizody? Wielka droga przed nami…
Generał Władysław Anders i twórcy „Wielkiej Drogi” na planie filmowym.; (Zdjęcie pochodzące z kolekcji Anny Marii Anders, udostępnione przez Filmotekę Narodową w serwisie: http://fototeka.fn.org.pl/, sygn. 1-F-3371-81)
’Wielka droga” to też tytuł pierwszego polskiego powojennego filmu fabularnego , choć nakręconego poza granicami kraju. Zrealizowany w roku 1946 we Włoszech pokazuje losy Polaków deportowanych w głąb Związku Radzieckiego, a następnie formujących armię gen. Andersa. W filmie wykorzystany został bogaty materiał dokumentalny, zarejestrowany uprzednio przez autorów podążających szlakiem bojowym 2 Korpusu Polskiego. Ramę kompozycyjną stanowi wątek melodramatyczny narzeczonych, którzy zostali rozdzieleni przez historię i spotykają się dopiero pod koniec wojny w szpitalu polowym w Italii. Ich dramatyczne losy, będące ilustracją przejść setek tysięcy rodaków, ukazane są w retrospektywach. Wśród pokazanych w filmie wydarzeń znalazły się m.in. atak ZSRR na Polskę 17 września 1939, wywózki na Sybir i do łagrów, podpisanie paktu Majski-Sikorski, wyjście żołnierzy Andersa do Persji, Palestyny i Iraku, walki we Włoszech oraz bitwa pod Monte Cassino
Fotos z filmu „Wielka droga”; (Zdjęcie pochodzące z kolekcji Anny Marii Anders, udostępnione przez Filmotekę Narodową w serwisie: http://fototeka.fn.org.pl/, sygn. 1-F-3371-55)
Przy „Wielkiej drodze” pracowały postaci pierwszoplanowe polskiego kina. Film wyreżyserował Michał Waszyński, jeden z tuzów polskiej kinematografii przedwojennej, twórca wielu filmów historyczno-przygodowych, muzykę napisał najważniejszy chyba kompozytor filmowy tamtego okresu, Henryk Wars. W głównych rolach żeńskich wystąpiły Renata Bogdańska, młoda i utalentowana piosenkarka, druga żona Władysława Andersa oraz jedna z najpopularniejszych aktorek dwudziestolecia, Jadwiga Andrzejewska.
„Wielka droga” to film, który ze względów cenzuralnych przez wiele lat w okresie PRL-u właściwie nie istniał: nie był pokazywany, nie było też o nim wiedzy. Pierwszy i przez wiele lat jedyny publiczny pokaz tego filmu odbył się w 1991 roku na antenie Telewizji Polskiej.
1-0!
Pierwsze spotkanie warsztatowe już za nami. Monika Bania (właściwy człowiek na właściwym miejscu, dziękujemy!), pokazała nam kilka sposób wykorzystania technik teatralnych w pracy muzealnego edukatora. Także w zajęciach adresowanych dla osób z ograniczeniami wzroku i słuchu. Zaczęliśmy od wielkiego kłębka w którym wszystko (kolory, supły, długość) ma znaczenie, a potem… Jak u Pana Hitchcocka, napięcie już tylko rosło. Byliśmy aktorami, scenarzystami, reżyserami, specjalistami od kostiumów i adeptami tradycyjnego teatru japońskiego. Wszystko w gościnnej sali Kawiarni „Lalki” przy Białostockim Teatrze Lalek (jest „duch”, dziękujemy!). Czy można w ten sposób przekazać opowieść żołnierzy biorących udział w bitwie o Monte Cassino? Nie mamy już żadnych wątpliwości, że tak.
Zdjęcia: Szczepan Skibicki
Marzena: „Trzy godziny wypełnione pracą i angażującymi ćwiczeniami (…) Chyba największe wrażenie na nas zrobił teatr cieni, nigdy wcześniej nie miałyśmy do czynienia z tą metodą.”
Zdjęcia: Szczepan Skibicki
Co dalej? Razem z Moniką Banią w charakterze eksperta, rozpoczynamy pracę nad ścieżką edukacyjną „Rzeczy ruch”! Kopie obiektów muzealnych, czyli wydruki 3D wykonane przez SKN Cave Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej, posłużą nam jako punkt wyjścia do zajęć opartych na technikach dramowych i animacji teatralnej. Uczestnicy zajęć poznają losy danego przedmiotu, a następnie opracują scenariusz krótkiej etiudy teatralnej, która połączy historie poszczególnych obiektów we wspólną opowieść. Własnoręcznie wykonają niezbędne dodatki: scenografię, dodatkowe postaci, zaplanują potrzebne efekty świetlne lub dźwiękowe, itp. Prowadzący wprowadzi ich stopniowo w podstawy wybranej techniki teatralnej, a następnie wspólnie opracują scenariusz i zaprezentują etiudę teatralną.
Zdjęcia: Szczepan Skibicki
Znajdź pięć szczegółów…
…różniących znak tożsamości Ryszarda Kaczorowskiego i wydruków 3D, jakie przygotowali dla nas Gosia i Bartek ze SKN Cave Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej. Na pewno materiał, kolor, waga i sznurek… Ale piąty?
Znak tożsamości z okresu służby w 2 Korpusie Polskim, to jedyna pamiątka jaką posiada Muzeum Wojska w Białymstoku po ostatnim Prezydencie RP na Uchodźstwie. Nie mieliśmy więc żadnych wątpliwości, że będzie to obiekt, który będziemy chcieli wykorzystać przy tworzeniu nowych scenariuszy edukacyjnych. Chociażby dlatego, by oddać całą warstwę emocji z nim związanych, a nie tylko „suchy” opis z muzealnej karty inwentarzowej: „(…) na obu częściach ten sam tłoczony napis: „A.P./1919/41-III/ RZ.KAT./ KACZOROWSKI/RYSZARD”, gdzie: „A.P. ” oznacza Armia Polska, „1919” – rok urodzenia, „41-III” – „army number”, czyli ostatnie cyfry nr ewidencyjnego żołnierza, „RZ.KAT.” – wyznanie, „KACZOROWSKI” – nazwisko, „RYSZARD” – imię (…)”.
Zdjęcie: Mirosław Myszkiewicz
Akt I. Scena 1.
Jak wykorzystać techniki teatralne w pracy edukatora muzealnego? Czy ekspozycja może obudzić ekspresję aktorską? Kiedy sięgnąć po metody dramowe, a kiedy po teatr cieni? Czy proste skojarzenie mundur – kostium jest właściwe? W jaki sposób ożywić eksponaty zamknięte w wystawienniczej gablocie? Odpowiedzi na wymienione i podobne pytania będziemy szukali w trakcie pierwszych warsztatów „Akt i aktor”, które odbędą się w najbliższy wtorek, 17 czerwca. Pomoże nam w tym Monika Bania.
Monika Bania – autorka, instruktor i koordynator projektów edukacyjnych, integracyjnych, artterapeutycznych; pracuje w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku; laureatka Konkursu im. Heleny Radlińskiej za działalność społeczno-edukacyjną; uczestniczka tegorocznej Szkoły Pedagogów Teatru przy Instytucie Teatralnym; w 2014 wyróżniona dyplomem MKiDN za „budowanie międzypokoleniowych mostów, twórcze korzystanie z nowych technologii oraz rozwijanie partnerstw instytucji kultury z organizacjami pozarządowymi”. Absolwentka Akademii Teatralnej Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku
Zdjęcie: Szczepan Skibicki
MIGiem!
Jak przygotować zajęcia muzealne, by w pełni mogły korzystać z nich osoby niesłyszące? Spróbujemy, a w opracowaniu ciekawej formuły pomoże nam Stowarzyszenie Pomocy Niesłyszącym „MIG-iem”, partner projektu „Ścieżki 3Dostępu”.
Stowarzyszenie Pomocy Niesłyszącym „MIG-iem” jest organizacją działającą na rzecz środowiska osób niesłyszących i niedosłyszących. Powstało w marcu 2011 r. z inicjatywy ludzi, którym bliskie są problemy środowiska osób z wadami słuchu. Celem statutowym naszej organizacji jest wszechstronna działalność w kierunku wyrównywania szans rozwojowych, edukacyjnych, zawodowych i społecznych osób z uszkodzonym słuchem, niwelowanie barier komunikacyjnych ograniczających udział osób niesłyszących i słabosłyszących w życiu społecznym, kulturalnym i zawodowym oraz integracja osób niesłyszących i słabosłyszących ze środowiskiem osób słyszących. Działalność stowarzyszenia opiera się głównie o społeczną pracę jego członków.
Zdjęcie: Bernard Bania
Prosimy dotykać eksponatów
Moneta z Palestyny, rewolwer Smith-Wesson (wz.1905), naszywka „Poland”, aparat fotograficzny Kodaka, zestaw do golenia, but trzewik wz. brytyjskiego (tak dokładnie to lewy), medalik, Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino, nieśmiertelnik Ryszarda Kaczorowskiego… Można dotykać, skakać, wąchać i rzucać. Można prawie wszystko!
Gosia i Bartek ze SKN „CAVE” Politechniki Białostockiej przygotowali już dla nas pierwsze kopie eksponatów. Stanowią one nie tylko wierne odzwierciedlenie kształtu przedmiotu, ale posiadają wszelkie ślady „historyczne” – pęknięcia, uszczerbki, nierówności. To wszystko co sprawia, że dany obiekt posiada własną duszę.
Powstałe kopie eksponatów posłużą jako punkt wyjścia do zajęć opartych na technikach filmu typu time laps (ścieżka „Rzeczy słowo”), technikach dramowych i animacji teatralnej (ścieżka „Rzeczy ruch”) i projektu multimedialnego (ścieżka „Trzeci wymiar Białegostoku”)
Oznaka rozpoznawcza „Poland” (kopia, druk 3D, oryginał w zbiorach MWB, zdjęcie: Mirosław Myszkiewicz)
„Nigdy nie rób tego w domu”
Na potrzeby projektu studenci (Studenckie Koło Naukowe Cave) i wykładowcy Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej wykonują dla nas kopie 3D wybranych eksponatów muzealnych (oryginały można będzie obejrzeć na wystawach). Działanie polega w pierwszej kolejności na zeskanowaniu eksponatów, przygotowaniu jego modelu komputerowego, następnie zaś wykonaniu wiernej kopii 1:1 (z wyjątkiem odwzorowania kolorów) przy użyciu drukarki 3D.
Obiekty posłużą jako punkt wyjścia do zajęć opartych na technikach teatru i filmu. Uczestnicy zajęć poznają dzieje danego przedmiotu, obejrzą go na wystawie, a następnie opracują scenariusz, który połączy historie poszczególnych przedmiotów w opowieść. Formuła zajęć ma zachęcać uczestników do tworzenia autorskich opowieści: uwzględniających wyobraźnię i kreatywność, a nie tylko historię przedmiotu.
Pracownia Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej i SKN „Cave” (zdjęcia: Szczepan Skibicki)
Start!
Pracując w ubiegłym roku ze studentami Politechniki Białostockiej nad projektem „Wyrwa w pamięci”, wiedzieliśmy, że koniecznie musimy to powtórzyć. Przekonaliśmy się, że twórcze wykorzystanie nauk ścisłych i nowoczesnych technologii daje możliwość znalezienia i wypróbowania innego języka opowieści o przeszłości. Jako kontekst historyczny nowych działań wybraliśmy wspólną opowieść setek tysięcy Polaków, którzy najpierw w wyniku sowieckich deportacji (lata 1940-41) znaleźli się na Syberii i w Kazachstanie, a potem szczęśliwie je opuścili wraz z „Armią Andersa”.
Fot: Generał Anders i oficerowie 2 KP po bitwie o Monte Cassino (zdjęcie autorstwa Ignacego Jaworowskiego, w zbiorach MWB)
Program „Ścieżki 3Dostępu” jest z założenia mocno oparty o przestrzeń muzeum. Podstawą wszystkich działań są udostępnione zwiedzającym na wystawie eksponaty, zdjęcia, relacje świadków historii. W najbliższych miesiącach naszym najważniejszym miejscem będzie fragment ekspozycji stałej Muzeum Wojska w Białymstoku, z dioramą przedstawiającą żołnierzy 2 Korpusu Polskiego w trakcie bitwy o Monte Cassino. To tam bierze swój początek cały projekt!
Fot: Diorama „Bitwa o Monte Cassino”, ekspozycja stała „Przeciw dwóm wrogom” (zdjęcie: Szczepan Skibicki)