Miasto moje a w nim…
Planując spacer z Panem Prezydentem po dawnym Białymstoku pamiętamy o zasadzie: miasto to miejsca, które można zobaczyć i ludzie, których trzeba spotkać. Punkty na mapie wybraliśmy już dawno – dworzec kolejowy, Rynek Kościuszki i Hotel Ritz. Dzisiaj pomyśleliśmy o mieszkańcach!
Ryszard Kaczorowski: „Na Mazowieckiej stały cztery domy drewniane, można powiedzieć, że [wyglądały] jak ‘drewniane kamienice’ (…). Usytuowane frontem do ulicy Mazowieckiej, z boku biegła wtedy ulica Argentyńska, potem przemianowana na Bułgarską (…) W każdym domu było kilka mieszkań, a w nich właściwie cały przekrój Białegostoku. Mieliśmy kilka rodzin żydowskich, były dwie rodziny niemieckie, oczywiście Polaków było najwięcej (…) Był nawet Rosjanin (…), który miał kiedyś zamiar być prawosławnym duchownym (…) Nie przypominam sobie, aby tam były jakieś poważniejsze nieporozumienia. A już w stosunku do tych moich kolegów, rówieśników… Myśmy się bawili wspólnie, bez żadnego rozróżniania kto jest kim. Wszyscy wiedzieli, że prawosławni mają święta w innym czasie, żydzi jeszcze w innym, my jeszcze inaczej. My w tym wyrośliśmy, to była rzecz normalna.”
Zdjęcia: Anna Danilewicz, Marcin Koziński
Dziękujemy Teatrowi Dramatycznemu w Białymstoku za użyczenie kostiumów. Skany 3D (przez dzień cały) wykonywali niezastąpieni Bartek Śliwecki i Małgorzata Budlewska. Fragment wypowiedzi Pana Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego pochodzi z filmu dokumentalnego „Mój Białystok” (reż. Tomasz Wiśniewski, TV Białystok, 2009 rok).