Close

Wstęp

Wstęp

Odżywianie, jako jeden z podstawowych procesów życiowych, odgrywał i odgrywa ważną rolę w organizacji armii, metodach ich funkcjonowania oraz prowadzenia działań wojennych. Nie ma wątpliwości, że również w przyszłości ten aspekt nie straci na znaczeniu.
Od zarania ludzkości kwestie zaopatrzenia bądź pozyskiwania pożywienia rzutowało na planowanie i przeprowadzenie wszelkich konfliktów zbrojnych. W świecie antycznym armie rozwiązywały te kwestie w różnorodny sposób. W starożytnym Egipcie czy Asyrii funkcjonowały już odpowiednie struktury wojskowe, odpowiedzialne za dostarczenie zboża oraz wody dla walczących formacji. Warto podkreślić, że wypiekane z tych składników pieczywo, jakiejkolwiek formy by nie przybrało, stanowiło zasadniczy składnik żołnierskiej diety. Głównym tego powodem była łatwość w porcjowaniu, transporcie i przede wszystkim stosunkowo duża trwałość ziarna. Z innymi, niezbędnymi składnikami pokarmu było już trudniej, np. problematyczne do odpowiedniego zakonserwowania mięso – zwłaszcza
w wilgotnych i ciepłych warunkach śródziemnomorskich bądź Bliskiego Wschodu – pozyskiwano na bieżąco z pędzonych za maszerującymi armiami stad bydła czy owiec. Niejednokrotnie możliwości zgromadzenia odpowiedniej ilości zwierząt decydowała nie tylko o długości prowadzonych kampanii, lecz również o liczebności oddziałów. Przekładało się to również na stosunkowo niewielką mobilność armii, uzależnioną realnymi możliwościami przemarszu stad i ich wykarmienia. Nieco inaczej do kwestii wyżywienia podchodzono w armii rzymskiej, szczególnie po reformach Gajusza Mariusza na przełomie II i I wieku p.n.e.
i uzawodowieniu armii. Każdy rzymski legion stanowić miał samodzielną jednostkę zdolną do działania w izolacji. W kompetencji pionu zaopatrzeniowego leżały wszelkie poczynania, mające zapewnić takiej formacji odpowiednie wyżywienie, nawet we wrogim terenie. Do tego dochodziła umiejętność budowy obozów wojskowych, stanowiących również przejściowe bazy zaopatrzeniowe, przy czym regułą było ogałacanie z zasobów obszaru wokół obozów przez służby zaopatrzeniowe. Ponadto wymóg samodzielności i wysokiej mobilności pododdziałów powodował, że legioniści w większym stopniu niż inni żołnierze w dziejach musieli w ramach ekwipunku osobistego posiadać swoiste „żelazne racje żywnościowe” na wiele dni. Nie bez przyczyny obciążonych ekwipunkiem bojowym i żywnością legionistów zwano „mułami Mariusza”. Jednak efektywność takiego rozwiązania nie budziła wątpliwości – armia rzymska uchodzi za najdoskonalszy twór militarny w dziejach.
W średniowieczu utracono wiele z tych zdobyczy organizacyjnych. Zmienił się również charakter konfliktów, szczególnie w Europie. Przez wiele wieków dominującą formą działań wojennych były rajdy łupieżcze. Ogałacano z zasobów żywnościowych tereny nieprzyjaciela. Często chodziło wyłącznie o zniszczenie plonów, mogących zasilić wroga. W przypadku oblężeń zamków lub ufortyfikowanych miast możliwości pozyskania żywności były stosunkowo prostsze ze względu na stacjonarny charakter działań. Tym niemniej w sztuce wojennej średniowiecza głód był równie ważnych czynnikiem jak oręż, a możliwości manewrowe armii oraz ich liczebność były stosunkowo niewielkie. Nowością, z którą Europejczycy zetknęli się boleśnie w XIII wieku, było mongolskie podejście do kwestii wyżywienia. Koczownicy byli bardzo mobilni i na ogół żywili się kosztem opanowanych terytoriów. Ponadto każdy żołnierz dysponował żelazną racją suszonego mięsa przewożonego pod siodłem, gdzie podlegało ono dodatkowym procesom konserwacyjnym. Nie wiadomo, w jakim stopniu doświadczenia mongolskie wpłynęły na rozwój technologii konserwacji mięsa w armiach europejskich. Warto jednak odnotować, że przygotowując wielką kampanię przeciw państwu Zakonu Krzyżackiego w 1410 r., wojska polsko-litewskie zgromadziły bardzo poważne zapasy konserwowanej dziczyzny w beczkach.
W działaniach wojennych w Europie w wiekach XVI i XVII dominującą rolę odgrywało pozyskiwanie pożywienia na obszarach, na których aktualnie bytowały armie. Z reguły doprowadzało to do ruiny lokalne społeczności, nawet w obrębie własnego państwa. Trudności te przezwyciężyły państwa zachodnioeuropejskie z początkiem wieku XVIII. Tworząc profesjonalne i liczne armie regularne, zaczęto wówczas inwestować nie tylko w obiekty koszarowe, lecz również w system magazynów wojskowych. Sztuka wojenna tego okresu, zwana potocznie „wojną w białych rękawiczkach”, często sprowadzała się do takiego manewrowania oddziałami, oby odciąć wojska nieprzyjaciela od ich podstawy zaopatrzeniowej. Głodem, a nie bagnetem zmuszano wroga do uznania porażki. Ten stabilny i stosunkowo mało krwawy okres wojskowości europejskiej został obalony przez armie rewolucyjnej Francji, niezdolnej do odbudowania infrastruktury zniszczonej w toku szaleństw rewolucji. Armie Napoleona na ogół bazowały na żywnościowym potencjale zajmowanych terenów zarówno nieprzyjaciela, jak i sojuszników. Charakterystycznym obrazem tego okresu były grupy francuskich maruderów, zajętych poszukiwaniem jedzenia, przy czym należy oddać prawdę, że na ogół porzucały ów proceder i dążyły do własnych oddziałów na odgłosy walki. Nieustanne niedożywienie oddziałów było w wojskowości średniowiecza i epoki nowożytnej tak powszechne, że w przypadku zwycięskiego starcia obiektem pożądania były tabory pokonanej strony i znajdujące się w nich zasoby.
Przemiany w europejskiej sztuce wojennej XIX wieku, w tym rozrost liczebny armii, wprowadzenie powszechnego obowiązku służby wojskowej, stałe rozmieszczenie oddziałów w garnizonach, skrócenie czasu służby wojskowej itp. spowodowały wzrost znaczenia dobrze zorganizowanego żywienia wojska, zarówno w koszarach i w polu. Powiększał się pion zaopatrzeniowy, zyskując należne mu miejsce w strukturach dowodzenia i planowania. Powstawały stołówki wojskowe serwujące regularne, odpowiednio wyliczone gorące posiłki. Pojawiły się kuchnie polowe, mające zapewnić ciepłe posiłki również w działaniach poza koszarami. Należy zaznaczyć, że odpowiednio funkcjonujące służby żywnościowe wszystkich armii uległy przejściowemu załamaniu na początku I wojny światowej. Było to związane zarówno z poważnym rozrostem liczebnym armii po mobilizacji, przejściem gospodarek wojujących państw na ekonomię wojenną, a przede wszystkim koniecznością wyżywienia milionowych armii w polu. Ponadto w przypadku niektórych państw, np. Cesarstwa Niemieckiego, utrudnienia powodowała blokada morska, uniemożliwiająca dostarczenie brakujących zasobów żywnościowych od producentów zamorskich. Tym też należy tłumaczyć rabunkową politykę okupacyjną na obszarach opanowanych przez Niemców. Starając się uniezależnić od ciągłości dostaw świeżego pożywienia na front, większość wojujących armii rozpoczęła w trakcie tego konfliktu wprowadzać do wyżywienia wojska odpowiednio przygotowane na zapleczu racje żywnościowe. Charakteryzować się miały zarówno odpowiednim składem, zapewniającym potrzeby żywnościowe indywidualnego żołnierza, uniwersalnością oraz długim czasem przydatności do spożycia, a tym samym możliwością ich gromadzenia i składowania.

Skip to content